niedziela, 23 listopada 2014

Rozdział 4.

Położyłam się na łóżku mocząc łzami swoją poduszkę. Nie wiedziałam co mam ze sobą zrobić. Po jakimś czasie przypomniałam sobie o mojej starej przyjaciółce. Wstałam z łóżka i chwiejnym ruchem doszłam do łazienki. Otworzyłam apteczkę a ona tam leżała. Wzięłam ją do ręki i usiadłam na brzegu wanny.
Spojrzałam na swój nadgarstek a po chwili na żyletkę. Westchnęłam głęboko i zrobiła pierwsze cięcie.. miałam niedosyt zrobiłam kolejne i kolejne. Zsunęłam się na podłogę i podziwiałam mój okrwawiony nadgarstek.
Wraca stara Olka która nie umie radzić sobie z problemami. A każdy większy czy mniejszy problem kończy się tak. - pomyślałam i spojrzałam na swoją rękę. Potrzebowałam kogoś to mnie przytuli i powie że będzie przy mnie.. Nie wiem dlaczego zadzwoniłam do niego.. do Grześka.
- Cześć to ja Ola - powiedziałam niepewnie gdy usłyszałam jego głos.
- Mam przyjechać? - momentalnie zapytał
- A mógłbyś? - zapytałam z nadzieją
- Daj mi 10 minut - powiedział po czym się rozłączył.
Siedziałam na podłodze a obok mnie leżało troszkę krwi. Punktualnie po 10 minutach ktoś zapukał do moich drzwi.
- Wejdź jestem w łazience - krzyknęłam.
Gdy zobaczyłam go w drzwiach do moich oczu napłynęły zły.
- Coś ty zrobiła? - zapytał i wziął mnie na ręce
Zaniósł do salonu i położył na kanapie. Spojrzał na mnie po czym po chwili zniknął w drzwiach łazienki. Po chwili siedział obok mnie z bandażem i wodą tlenioną i robił opatrunek.
- Co to jest? - zapytał i pokazał na strzykawkę która leżała na fotelu obok
- Nie pytaj - powiedziałam cicho
Nic więcej nie powiedział. Gdy skończył bandażować moją rękę przytulił mnie do siebie. Tak o bez żadnego słowa. Wtuliłam się w niego.
- Dziękuję - powiedziałam
- Nie masz za co - uśmiechnął się - śpij - dodał.
Zamknęłam oczy i nim się obejrzałam zasnęłam.

***

Gdy rano otworzyłam oczy jego już nie było. Zauważyłam że na stoliku leży karteczka od niego. 

" Cześć. Byłam tu z tobą do rana , ale niestety miałem spotkanie ze sponsorami. :/ 
Trzymaj się mała i pamiętaj że jak coś to pisz do mnie! 
- Grzesiek. :) " 

Uśmiechnęłam się pod nosem a po chwili syknęłam z bólu. Rozwinęłam bandaż który uciskał na moje rany. Wzięłam prysznic i ubrałam się w dresy. Zrobiłam sobie kawę i usiadłam przed laptopem. Postanowiłam zagłębić się w żużel. Wpisałam na youtube żużel i wyskoczyło mi pełno filmików. Oglądałam każdy z nich a za każdym razem moje ciało przechodziły dreszcze. Poczułam wibracje w moim telefonie. Wzięłam go do ręki i odczytałam wiadomość od Grześka
" Mam nadzieję że wstałaś. Chciałbym Cię zabrać w fajne miejsce , zgadzasz się?" 
" Wstałam. Zależy gdzie :) " 
" To już niespodzianka , to jak? " 
" Okej :) " 
" Bądź uszykowana na 16." 
Spojrzałam na zegarek który właśnie wskazywał 14. Miałam zamiar iść się ubrać , ale najpierw skręciłam sobie jointa i próbowałam się odstresować. 


- Idealnie - powiedziałam sama do siebie. 
Ubrałam się w czarne leginsy do tego dłuższy różowy sweterek , botki i byłam gotowa. Zostało mi tylko czekać na Grześka. Punktualnie o 16 usłyszałam dzwonek. Wzięłam do ręki kurtkę i wyszłam przed drzwi. 
- Cześć - powiedział i przytulił mnie na powitanie
- Cześć - powiedziałam zawstydzona. 
Wyszliśmy z mojej klatki i wsiedliśmy do jego samochodu. 
- Brałaś - powiedział gdy tylko wsiedliśmy do samochodu
- Skąd wiesz? - zapytałam zmieszana
- Po twoich oczach. - powiedział i spojrzał na mnie.
Nic nie odpowiedziałam , odwróciłam głowę w drugą stronę i czekałam aż ruszymy. 
___________________________________________________________________________
Długo zastanawiałam sie czy mam dodać rozdział na tym blogu i na drugim ponieważ bloga odwiedza sporo osób a nikt nie zostawia po sobie śladu. Nie macie pojęcia jak komentarze mobilizują do dlszego pisana. Buziaki mordki! :)

4 komentarze:

  1. Hej :) Jeju w końcu jest ! już się denerowowałam:) W końcu zaczyna się coś rozwijać w tym opowiadaniu ;d Dobrze , że Grzesiek jest przy Oli :) Wciąż czekam aż wiecej razy pojawi się tu Przemek :) Do następnego mam nadzieję i dużo weny! ;*

    OdpowiedzUsuń
  2. Boski rozdział czekam na więcej. Weny :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Grzesiek taki kochany :D Nie zna za dobrze dziewczyny, ale mimo wszystko chce jej pomóc. Mam nadzieję, że dzięki niemu Ola wyjdzie z tego bagna, w które się wpakowała i zacznie się leczyć :)
    Czekam na kolejny i zapraszam do siebie na nowości na http://comatose-feeling.blogspot.com/ i http://there-is-only-one-life.blogspot.com/ :-)

    OdpowiedzUsuń